Wszystko za sprawą warsztatów krawieckich prowadzonych przez Klub Młodego Technika. Spod rąk młodych mistrzów szycia wychodziły kolorowe, puszyste dzieła. Śmiechu było co niemiara, bo każda poduszka miała swoją „charakterystyczną” osobowość – jedna pękata jak bułeczka, inna śmiesznie krzywa jak rogalik.
Było wesoło, twórczo i kolorowo – aż szkoda, że nie mogliśmy przeszyć sobie dodatkowej godzinki zabawy!